Oni mnie zostawili – Zapis 916
Sen z 28.06.2025
Byłam u siebie w domu. Pasieka dziwnie wygląda. Wszystkie ule z przodu miały po jednym korpusie, a pszczoły ciągnęły z nich woskowe nici. Normalnie jak prządki. Wytwarzały nić która zdawała się nie mieć końca. Podeszłam, wzięłam nić do rąk i zaczęłam ją prowadzić. Przędłam by pszczoły mogły zająć się zbieraniem nektaru.
Znalazłam się na jakiejś imprezie chyba, na otwartej przestrzeni. Była tam moja rodzina. Miałam z nią wracać do New Jersey. Z nami miała lecieć jakaś Ela. Dziwne to było. Były wapienne kręgi. Wiem, bo przechodziłam po jednym i jeden blok skalny się wywrócił i wbił jakiś drewniany taboret czy skrzynkę w ziemie. Było zgrupowanie i stawali na głowie, ale tak koślawo. Podeszłam więc i chciałam im pokazać jak to zrobić. Ale w tym samym momencie Córka wskoczyła mi na plecy i tak ciągnęła w dół, że nie dałam rady oderwać stóp od podłoża. Zrezygnowałam więc. Wtedy też zorientowałam się że majtki mam w strzępach. Całe porozdzierane i zbutwiałe jakby lata leżały w ziemi, a nie na mnie.
Zaczęli sprzątać. Dom była jakby w podziemiach, ale ładnie prześwietlony. Wyłożony jasną płytą jak marmurem. Była tam Matka i niby nasz dom rodzinny, ale w niczym nie przypominał tego z mojego życia.
Wyszłam na zewnątrz. Ktoś nas jeszcze gdzieś zaprosił. Zaczęłam iść z grupą ludzi i co co rusz widziałam motyle po prawej. Łapałam je i po chwili w swetrze miałam już trzy, każdy inny gatunek. Wielkie jak tropikalne. I doszliśmy do takiego domu. Stał na wzniesieniu, bo wyjrzałam przez okno i po lewej w dole była dwupasmówka.
Ktoś odebrał telefon i powiedział że jest blokada, nie można się tu dostać, ani stąd odjechać. Przypomniałam sobie, że mam samolot o 19:00 i przecież cały czas niby była tu Ele.
Zapytałam o Nią. Powiedzieli, że Ona została z moją rodziną. Wyglądało na to że tylko mnie tu wywlekli. Przynieśli jakieś dziecko mi pokazać, ale ja myślałam o tym, żeby tylko wrócić do moich. Po prawej siedział mężczyzna, jakiś brat ludzka. Po nim było już wyraźnie widać, że to krzyżówka małpy. Oni wszyscy byli skrzyżowani. Tylko, że niektórzy nie mieli tak wyraźnych cech człekokształtnych. Zginęły mi buty, ale zdecydowałam się iść. Pękało mi serce na myśl, że mnie zostawili. Tak bardzo chciałam już wrócić do Partnera.