Opuść to Ciało! Nakazuję ci, Mocą mi nadaną – Zapis 639

Sen z 02.12.2023

 

Byłam gdzieś z Partnerem, chyba na jakimiś wyjeździe bo nie kojarzę teraz miejsca jak to wpisuje.

Weszliśmy na przeogromny cmentarz. Wyglądał na bardzo stary i zabytkowy. Wokół mnie było normalne światło dzienne, ale im dalej ode mnie to stawało się przytłumione. Zatrzymałam się podziwiać widok. Wszędzie lśniły światełka jak gwiazdy. Prawdopodobnie  znicze rozświetlały całą nekropolię po horyzont.

Na cmentarzu był Dozorca, chyba stary, teraz już nie kojarzę jak wyglądał. Doszedł do nas jak zatrzymaliśmy się przy grobie Jadwigi. Nie wiem co to za Jadwiga, bo nie widziałam nazwiska, ale jakoś królewsko się kojarzyła.

Chyba rozmawialiśmy i jak odchodziliśmy, to zaproponował że zrobi nam zdjęcie. Ja na to, jak na lato, bo z każdej wycieczki przywożę mnóstwo zdjęć. Ustawiliśmy się z Partnerem po obu stronach krzyża. Ja chyba z lewej i zaczęliśmy pozować. Gość zrobił chyba tylko dwie foty, na pewno jedną, bo widziałam jakimś cudem obraz kamery w telefonie. Wzięłam od niego ten telefon żeby sprawdzić czy dobrze wyszłam i zobaczyłam że nagrał się film.

Na nagraniu było widać że jak pozowaliśmy z grobu wyszła postać ubrana identycznie jak Ja  i mnie pocałowała. Najlepsze!!! miałyśmy na sobie sobie mój jagodowy płaszcz w którym byłam wczoraj na żywo w robocie. Spojrzałam na Dozorce, teraz ktoś nami jeszcze był. Dozorca się zmieszał, ja też, bo chyba to we mnie weszło, ale patrzę i widzę że to jest w nim. Złapałam go z mojej lewej, całym ramieniem za szyje jak w zapasach i zaczęłam ściskać.

Mowie; – Wyjdź z niego.

Nic, coś tam dyszy, ale nic. Patrzę, oczy mu się zmieniły, zrobiły całe czarne razem z białkiem i trochę wyłupiaste. Pewnie od tego mojego uścisku. Dozorca zmienił się teraz w tą kobietę która wylazła z grobu. Ona na filmie wyglądała tylko jak Ja, pewnie przez to ubranie. Teraz jak miałam jej twarz przy swojej, to te rysy w ogóle nie były do mnie podobne. Była chyba mokra i najważniejsze, były jej włosy. Moje są lśniące, falowane, gęste i ciemne przetykane równomiernie siwizną. Jej były też ciemne, ale było ich mało, smętne zwisały na ramiona w jednym kosmyku i tak jakby w jakimś śluzie.

Ściskałam ją mocno, bo jak się zmieniła, zaczęła się trochę wyrywać. Widziałam, że “wyjdź z niego” nie działa, więc zaczęłam mówić

– Opuść to ciało.

To już przyniosło efekt, bo głos jej się zmienił. Więc powtórzyłam to jeszcze głośniej.

– Opuść to ciało ! Nakazuje ci! Mocą mi nadaną.

I najlepsze!! jak kończyłam tą frazę to mój głos też się zmienił i słyszałam jakbym mówiła zwielokrotnieniem i przez tubę. Można ten efekt uzyskać syntezatorem bez problemu, tylko musiałabym to odtworzyć. To charakterystyczny ton ze względu na częstotliwość.

Wypowiedziała fraza wyrwała mnie ze snu o godzinie 5:56.