Akademia męża Hazar – Zapis 446
Sen z 29.09.2022
Poszłam gdzieś na spacer, wiejskie to było. Po prawej był głęboki rów, albo rzeczka. Przechodziłam akurat przez most, więc możliwe że ta rzeka miała odnogę w lewo. Przed sobą widziałam drewnianą białą chałupę, trochę lepszą niż gospodarczą, prawie jak dworek. Przemknęło mi przez myśl, czy ja nie jestem w jakimś skansenie?.
Nagle! po drugiej stronie tego rowu zobaczyłam mężczyznę, szedł w przeciwnym kierunku jak ja. Niby znajomy, Wyglądał jak Daniel Ojciec bliźniaków, więc zawróciłam i znowu przeszłam przez ten most, bo chciałam go spytać gdzie jestem.
I znalazłam się chyba w Wrocławiu. W pokoju byli ze mną jacyś ludzie, troje, na pewno jedna to kobieta. Coś tam robiliśmy i ktoś mnie zwołał żeby pokazać mi co pisze na kontretykiecie mleka. Zwykłego mleka, takiego na przykład do kawy, w butelce. Zdążyłam odczytać ” Akademia męża Hazar….. potem coś tam, następnie: Hazar na pierwszym miejscu, później jeszcze trzy imiona, krótkie, góra pięcioliterowe i tyle zapamiętałam, bo butelka wysunęła mi się z rąk, upadła i ten trzask mnie obudził.
Dodatkowo po pierwszych trzech słowach „Akademia męża Hazar” miałam gonitwę myśli. Jak, po co, kiedy i gdzie, mój mąż otworzył Akademie? i dlaczego puścił reklamę na butelce mleka?. Tak jakby jego założeniem było trafić do każdego człowieka.
Trzask upadającej butelki obudził mnie o 5:05 30.09.2022