Szaman – Zapis 427

Sen z 05.08.2022

 

Szłam przez taką dziwną zabudowę, ni to przemysłowa, ni to pustkowie. Rozległe to było i takie oszczędne w  scenografii że tak powiem. Weszłam do jakiego budynku czy czego i znalazłam się w pomieszczeniu. Była tam kobieta, dziwna. Nie mogę sobie nic przypomnieć, tylko tyle że mogła mieć długie kręcone ciemne włosy i jakąś przepaskę na spódnicy. Nie wiem skąd mi się ubzdurała ta przepaska.

Przeszłam do następnego pomieszczenia, w głąb i tu już był Mężczyzna i łóżko. Niby ja przyszłam go „sprawdzać” ale położyłam się na łóżku, czy kozetce i On coś zaczął przy mnie majstrować. Tylko że zaraz się odsunął, wstrzymał się z działaniami. Nie wiem dlaczego. Tak jakby rutynowo przy każdym grzebał kto tam wejdzie, ale teraz nie musiał czy nie mógł.

I wtedy zrozumiałam że to Szaman. Tylko że to był zwykły Człowiek jak Ja. Bez tych wszystkich pierdółek, duperelek i gówienek, dzwonków, bębenków i wywróconych oczu. Taki Chłopek Roztropek, w ogóle nie pasował do tych obrazów które widzę na żywo w internetach.

Siedziałam na kozetce i patrzyłam jak się krząta i w sumie nic więcej nie pamiętam, nawet twarzy, o dziwo. Bo raczej widzę dokładnie rysy, a dzisiaj to było zamazane. Tak jak jego ubranie, żadnych troków piór czy emblematów, koralików czy rzemieni. Proste portki i koszula i dosyć żwawe ruchy.