Wiec w Jedynce – Zapis 926
Sen z 25.06.02025
Była w Kolbuszowej. Przechodziłam przez Nil na jego wschodni brzeg. Aleja była wyjątkowo prześwietlona i jasna. Drzewa miały inną wysokość niż obecnie. W jedynce był jakiś wiec, ale nie weszłam do sali w której się odbywał. Osoby siedziały jak na spotkaniu w bibliotecznej synagodze. Słuchały w skupieniu prowadzącego.
Wyszłam na zewnątrz i znowu chciałam przejść Nil. Po lewej na boisku było mnóstwo ludzi w tym czarnowłosa dziewczynka z włosami ciasno zwianymi w kitkę. I ktoś mi towarzyszył i powiedział, że Rafał przyjechał USA i zawołał go do nas.
Rafał zaczął iść w naszym kierunku i jak mnie zobaczyła zaczął się dziwnie zachowywać. Jak zakochany nastolatek, niezdarnie, niezgrabnie, niezręcznie, chociaż to czterdziestosześciolatek. Twarz mu się wyostrzyła, oczy zapadły i otoczyły ciemną obwódką. Skóra na nosie jakby naciągnęła się mocniej czy wysuszyła. Dziurki przez to zrobiła się wielkie, a kość nosa drastycznie wyraźna. Źrenice zaczęły pływać jakby straciły życie, ale szedł do mnie i tak dziwnie się uśmiechał. Jak zakochany, dosłownie jak zakochany we mnie pierwszą miłością nastoletnią.