Miasto w Niemczech na literę S – Zapis 836

Sen z 01.12.2024

 

Byłam na stacji kolejowej, ale nie wiem gdzie. Dziwna była ta stacja, bo raz widziałam zielone drzewa przez okno i wysokie schodki schodzące na skrwe. Teraz to przecież niepodobne bo wszędzie beton i beton. Mury nie były masywne, ale takie domowe i tych pomieszczeń wiele i takie małe. Ludzie normalni, w garniturach i tacy bez wymyślnych strojów. Tak jakby taka były międzywojenne.

Byłam na stacji z Córką, miałyśmy jechać po samochód. I wszystko było ok dopóki nie zobaczyłam na bilecie nazwy tego miasta. Okazało się że to w Niemczech, dodatkowo Córka zrezygnowała. Na początku chciałam jechać sama, ale też odpuściłam, bo to ona jest poliglotką. Ja co najwyżej potrafię zabełkotać po angielsku, a i tak bez składu i ładu. Nie wsiadam do tego pociągu. Zresztą on chyba też nie odjechał.

I był tam jakiś mężczyzna, przewijał mi sie ten gość jak duch. Mały, gruby i z teczką. Unikał mnie bym nie złapała go wzrokiem. Ale widział jak wchodził na jakąś salie, a później siadł w restauracji.

On chyba też jechał do tego Strasburga.