Ego Serafinów i piekielny pies – Zapis 883

Sen z 09.03.2025

 

Byłam na posesji Serafinów, w domu. Siostry wróciły z USA. Straszne było tam dziadostwo. Muszla się zatkała i szukałam jakiegoś starego mopa żeby przepchać. Na łóżku leżały ubrania Joanny z prania. Piękne było wszystko, tiulowe, a na spód biała bawełna. Delikatne bluzeczki i długie spódnice. I usiadłyśmy do stołu i powiedziałam coś o Ego, nie pamiętam już dokładnie. I one na mnie wyskoczyły. Wyszłam więc, szczególnie że moja Matka coś tam robiła z dwoma mężczyznami na pustym fundamencie.

I wtedy na schodach pojawiła się ich babka i dziadek, ale tego dziadka to nie kojarzę z wyglądu, ani na żywo, ani na martwo. I zaczęli mnie wołać, jak swoją wnuczkę. Serafinki stały i patrzyły. Podeszłam więc do staruszków i oni mnie mocno objęli. Tak mocno, że brakowało mi tchu. Jak w końcu puścili to się jakby rozpłynęli. Wychodząc z posesji w drodze minęłam tira z prawej i znalazłam banknot w kieszeni. Staruszkowie włożyli mi 50 zł do prawej kieszonki.

Znalazłam się w jakimś podejrzanym domu. Jakiś brodaty grubas mnie trzymał na łóżku i nie pozwalał wyjść. Domem rządził jeszcze jakiś inny typ z pod ciemniej gwiazdy. Grubas był delikatny wobec mnie mnie, więc nie wykonywałam żadnych nieprzemyślanych ruchów. Nie był stary, w okolicy czterdziestki, przypominał mi jedną postać z rolek na fb. Trzymał mnie jak swoją zdobycz. Ten jego boss za to chciał mnie chyba przećwiczyć, bo zawołał psa z ogródka, który miał mnie załatwić.

Pies to w ogóle jakaś porażka, a nie bestia z piekła  rodem. Brzydki ok, ale mały i pokraczny jak niedorobiony buldog. O dziwo jak podszedł i wąchał moją lewą dłoń nie obnażył kłów, ale jak grubas się ruszał, to zaczynał warczeć ostrzegawczo. Ten boss trochę zmienił stosunek do mnie, właśnie ze względu na reakcje psa. Pies za to wszedł na jakiś szpikulec jak akrobata i patrzył z tego słupka na okolice groźnym okiem.

I jak już miałam wychodzić wychodzić to do pokoju wpadł Tomek, mój pierwszy chłopak z tego życia z pretensjami. Coś tam pitolił jak potłuczony, ale szybko wyszedł, bo nikt nie chciał go słuchać. Ani grubas, ani ja, ani boss. Miał włosy z przedziałkiem do brody i na wierzchu jak poprószone miedzianymi opiłkami. Strasznie się w to zapatrzyłam, co to na tych włosach było ?

I zaczęłam się zbierać do wyjścia i patrzę a na łóżku na którym grubas mnie przetrzymywał jest masa powbijanych szpilek. Dodatkowo mam je w ubraniu, wszędzie miałam powtykane szpilki. Maleńkie, może na 3 centymetr i cienkie, tak że prawie nie widoczne. Nie dziwne że ich nie czułam. Wyciągnęłam je.