Biskupi – Zapis 976
Sen z 24.11.2025
Widziałam Jacka skarbnika. Uśmiechał się do mnie swobodnie i tak znajomo. Jak zwykle elegancko ubrany w dobrze skrojony garnitur i błękitną koszule.
Znalazłam się w domu, ale nie wiem gdzie. Była tam jakaś znajoma ale nie wiem czyja. Miała komplet na sobie w kolorze biskupiego różu. Taki sweter i spódnicę i wyglądało to jak z wełny??? czy dzianiny. I w sumie nie wiem, bo znalazłam się na zewnątrz i siedziałam z Partnerem. Na ławce mieliśmy dwa koty. Jeden lśniąco czarny, drugi dymny puchaty. I ten lśniący miała takie łuski. Zaczęłam ją czesać. Wyczesałam z niej całą łuszczyce. Nawet Partner zapytał co to jest. Kot pod sierścią miał płaty suchej skóry jak strupy.
I znowu weszliśmy do tego domu. Teraz było już kilka modelek w tym biskupim różu. Wszystkie miały takie same komplety, sweter i spódnica. Kazałam im to zdjąć. Powiedziałam że to się elektryzuje i strasznie strzela prądem. I muszę to wyprać. Rozebrały się posłusznie. Chciałam dać dużo płynu zmiękczającego, żeby przyjemnie się nosiło i nie raziło innych.