Jajo Damiana – Zapis Zapis 952
Sen z 16.09.2025
Włożono mi Jajo do ust. Białe i wielkie jak gęsi. Aż mnie to obudziło, bo nawet chyba włożono mi je na śpiąco we śnie. No chyba że byłam martwa i Jajo mnie ożywiło.
Znalazłam się w domu, chyba amerykańskim, bo wyglądał jak z filmów z lat 30′. Byli tam bracia i takie biurko. Całe zawalone papierami. Z lamką o mocnym i żółtym świetle. Musiałam poprawić zagraniczną fakturę, bo brakowało jakiegoś dopisku i numeru. Szef stał zniecierpliwiony, ale go stonowałam. Dałam do zrozumienia, że jak chce szybko to niech poprawia. Siad na tyłku, bo zielonego pojęcia nie miał.
Na chwile z niego wyszłam i znowu wracałam. Prowadziła do niego zarośnięta, jak polna droga. A z bramy wyjeżdżały dwa samochody w prawo. Brama cała w zwisających zielonych gałęziach.
Weszłam i zaczęłam sprzątać, bo w tym domu były takie jakby koty, latające kłębki kurzu. Ale jak zaczęłam odkurzać za kanapą, to ten kurz zrobił się jak biały puch, albo lekkie wypełnienie od poduszek. Mały Brat zwrócił mi uwagę, że to co wciągnę z powrotem mi wypluwa. Zatrzymałam sprzęt żeby wymienić worek. Poprosiłam go o więcej światła i w sumie w salonie zapaliliśmy trzy lampy. Do tej z biurka jeszcze dwie podłogowe.
I zobaczyłam coś jak drzewo genealogiczne z trzema pokoleniami. Na szczycie był Damian, a od niego szły następne, ale tylko dwa pokolenia. I tych nie widziałam, więc może to bardziej wiedziałam. Za to Damiana widziałam w całej okazałości i to było Dziecko. Tylko że rysy miało jak staruszek. Łysawy z pomarszczoną i zwiędłą szyją. Opadniętym nosem i twarzoczaszką wysuniętą do przodu. Tylko że to wyglądało jak Dziecko. Ja znam to zjawisko, widziałam je na żywo w Katowicach na targach. Przyszła do mnie kobieta na prognozę z kart tarota i w chwili gdy zaczęła mówić o partnerze zobaczyłam jej ciało duchowe. Przez ciało 60 latki przebijała 30 letnia kobieta. Niesamowite zjawisko. I Damian właśnie tak wyglądał, jak 80 latek o ciele 5 letniego Dziecka.
I w tym samym momencie Jajo mi się z nim powiązało.