Gruby informatyk – Zapis 941

Sen z 04.08.2025

 

Byłam w pracy. Do gabinetu Szefa sprowadziła się Zofia. Postawiła szafę ze swoimi ubraniami i położyła się na kanapie pod kocem. Raz jak przechodziłam to widziałam, że pod tym kocem leży z Synem. Tak jakby stracili dom i majątek. Szafy były zapełnione po same brzegi, wszystko równiusieńko poukładane, tak że tworzyło kolorową mozaikę.

I zorganizowano nam jakiś wyjazd do zamku, czy sanatorium. I obok mnie jechał taki ciemnowłosy mężczyzna.

Ja go wcześniej widziałam jak siedział przy komturze. Spasiony jak prosie z rozlazłą szyją i policzkami. W wyciągniętej koszulce. I to było dziwne, to to była jak retrospekcja. Zapis energetyczny na jego ciele fizycznym. Teraz wyglądał inaczej. Miał z 70 -80 kilo i czarną koszulkę. Tak jakby był fanem cięższego brzmienia. Mnie miał po lewej, a moja koleżankę po prawej i myślałam że to między nami coś jest. Ale zauważyłam, że On z tą moją koleżanką coś bardziej. Wycofałam się więc dyskretnie, by mogli się cieszyć sobą. Akurat na powrocie z pałacu.