Przeszukanie prokuratorskie – Za-pis 860
Sen z 15.01.2025
Widziałam przeszukanie prokuratorskie. Na początku myślałam że to mój to rodzinny, ale nie znam tego miejsca. Niby ze mną powiązane, ale nie wiem w jaki sposób. Goście byli po cywilu, w marynarkach. I na początku widziałam ich dwóch, ale później wyszło że czterech. Jeden mi się rzucił w oczy. Jak grzebał w szafie, to był taki umazany zaschniętym błotem i pyłem. Tak jakby wcześniej taplał się w błocie, a nie w grzebał w szafie.
Chyba nic nie znaleźli, zresztą nie maiłam czasu, bo wybierałam się na targi. W marcu mam w Krakowie na żywo, a dzisiaj jechałam dodatkowo do Poznania. Tylko że po chwili, że niedaleko Wrocławia, bo tylko 4 godziny drogi. I wreszcie zobaczyłam tablice jak na peronie. Jechałam do miejscowości jak Zakrzynówek, podobny zapis, 90 km od Wrocławia.
I znalazła się w miejscu które wyglądało jak mój staw, tylko że w obiciu lustrzanym, z elementami miejsca gdzie mieszka mój brat, ale z wyglądem działki z lat 80′. Kiedy nawet zamysłu o jego domu nie było. Byłam już gotowa do wyjazdu. Spakowałam sukienkę w czerwone róże. Tą którą wczoraj na żywo mierzyłam, bo myślę ją zabrać do Krakowa w marcu.
I była tak jakaś kobieta, nie wiem kto i podeszła moja Córka. Wyglądała jak dwulatka. Weszła na podest. Powiedziała do mnie – Tylko żebyś się tam nie kurwiła…
I skoczyła z podestu do stawu. Wody było tylko niewielka kałuża, tak jak teraz na żywo. Córka nie trafiła w wodę tylko wylądował w błocie, tuż przy jej krawędzi. Ale ją pogięło, całe nogi jej spłaszczyło i umazało w błocku. Wyciągnęłam ją i podałam kobiecie, a ja udałam się w stronę głównej by jechać pod Poznanio-Wrocławia. Śmiać mi się chciało z tej sytuacji ale skutecznie się powstrzymywałam, bo Ona jest zawsze śmiertelnie poważna i nie rozumie mojego poczucia humoru.