Lniana Zasłona – Zapis 810

Sen z 04.10.2024

 

Byłam w jakimś domu, ale przez chwile było światło jak w mojej klasie w podstawówce. Padało z południa przez potrójne okno. Stało tam łózko, czy taka kanapa. Siedziałam na tym. Był Bogdan ze mną i chyba Lucyna. Jak ona gdzieś wyszła, to jakoś się tak zrobiło. Zaczęliśmy się zbliżać, bez słów. Patrzyłam na jego usta, były coraz bliżej. Nikt nic nie mówił, ale było coraz bliżej pocałunku. Bo i ja i on wykonywaliśmy takie mikro ruchy wyrażające zgodę na kontakt. Tylko jakieś to było beznamiętne i takie jakby się spróbować czy co. I wlazła Lucyna, odskoczyliśmy od siebie z Bogdanem, by nie robić plotek. On zaczął zbierać się do wyjścia, ale ja jeszcze wykorzystałam już nawiązaną więź. Poprosiłam o klucze do jednego z pokoi na górze. Była tam taka rupieciarnia obok jego biura i jego brata. Chciałam sobie pogrzebać za jakąś sukienką chyba. Zgodził się.

Znalazłam się na jakimś festynie. Skakałam z takiej wysokiej skarpy na stoiska, w tym na jedno DJskie. Potem przeszłam do lasu sosnowego powyżej pogadałam z jakimiś ludźmi. Weszłam do jakiegoś dworku i wyszłam w innej wsi, również w dworku. W środku domu jak z sekretnego pokoju. Tak jakbym przeszła tunelem z Kolbuszowej do Dzikowca co najmniej. A wiem że na żywo był tylko do Weryni.

Weszłam do mojego niebieskiego pokoju, tego na żywo. Zrobił się trochę jak ten nasz w domu rodzinnym, albo jak moja przetwórnia pszczelarska, a dlatego że wisiała zasłona w oknach. W moim domu żadnych zasłon nie ma. Poczułam zapach. Ktoś zostawił, pewnie ja  włączone żelazko. Złapałam je i podniosłam. Chociaż stało cały dzień, to tylko wypaliło cztery romby które ułożyły się gwiazdokrzyż. I widziałam to na zasłonie która wisi w oknie, gdy ja trzymałam to żelazko w ręku.  Tak jakby w tym samym momencie powiesiła się na oknie. Zasłona musiała być lniana, jestem tego pewna, właśnie przez ten zapach. Wystarczy spalić odrobinę pakuł, by go poczuć i zapamiętać. Stałam i myślałam, że jakie to szczęście, że mój dom się nie spalił. Taki ślad w niczym nie przeszkadzał.