Wizerunek Partnera – Zapis 432
Sen z 16.08.2022
Byłam w jakimś wysokim domu, drewnianym chyba. Bo mam wrażenie jakby to była zabudowa angielska, czy amerykańska, ale taka wczesna, czarne drewno wszędzie widzę. Bardzo stare, wyświecone od słońca i deszczu.
Bratowa tam była z dziećmi. Tylko, że tych dzieci była cała gromada. Mieliśmy jechać na jedna noc do Krakowa bo zarezerwowałam pokój. Chyba trochę po kryjomu, i to było dziwne. Przechodziłyśmy nawet przez taką rzekę. Ale była piękna, krystaliczna i głęboka. Coś nas miało przewozić na plecach na próbę. Ale nie wiem czy zwierzę, czy olbrzym, jakoś tego nie zauważyłam, chociaż przejechałam się na tych plecach tam i z powrotem. Patrzyłam jak rozbryzgują się krople wody, były tak krystalicznie czyste że wyglądały jak diamenty. Dzieci stały na brzegu i patrzyły na mnie. Później poszliśmy na stację, ale też tylko posiedzieliśmy na peronie i finalnie wróciliśmy do domu. Z tego co wyliczyłam, rezerwacji nie można było już anulować, ale oni czekali w domu jakby szwagier z moim Partner mieli zasnąć, by wyjść po kryjomu. Za ścianą było słychać jakieś ryki, niskie głosy. Podobno sąsiad Wąski się awanturował basem.
I wtedy spojrzałam na Partnera.
Pierwsze wrażenie to ogniście czerwona kurtka i niebieskie jeansy, ale obraz zaczął się zacierać, czy modyfikować. Nogi musiał lekko krzyżować, kurtka miała za długie rękawy, kaptur miała założony, zamek błyskawiczny niby biegł samego końca kaptura.
Wyglądał jak krzyż, albo czteroramienna Gwiazda. Ręce miała lekko opuszczone, zakończone ostro, tak jakby trzymał od wewnątrz końcówkę rękawa. Kaptur też tworzył wysoki trójkąt z rozsuniętym zamkiem tylko w miejscu gdzie powinna być twarz, ale jej nie było. Szpara wyglądała jak wielkie poprzeczne oko wypełnione pustką. I najlepsze, ja coś czułam, takie to uczucie było dziwne że nie potrafię tego nazwać, a teraz przy wpisie jest jak mgła. Nigdy nic takiego nie czułam. Pomieszanie, teraz pojawiło się słowo bojaźń, ale nie wiem do czego to ma być. Tylko że nie do końca, bo ja przecież znam dobrze Partnera. W snach towarzyszy mi od początku, a w życiu jak i w snach jest moim mężem. Więc to uczucie było wyjątkowo pomieszane.
Kolor kurtki też znajomy, kupiłam początkiem sierpnia podobną.