Wizerunek Andrzeja – Zapis 242

Sen z 05.06.2021

 

Zobaczyłam Andrzeja.

Strasznie się rozczarowałam, bo wyglądał niechlujnie. Rąbek poszarzałej koszulki wystawał mu spod rozciągniętego swetra. Włosy miał do ramion, ale mocno przerzedzone i bez połysku. Szczupły, raczej młody, wysoki. Wyglądał jak zapuszczony stary kawaler. Był miły, nadskakiwał mi, ale widział że inaczej go sobie wyobrażałem. Chodziło mi po głowie że jak go sobie umyje, to nie powinno być źle.

Jak szliśmy do jego domu, to On szedł z mojej prawej. Trzymałam go za rękę i przytuliłam głowę do jego ramienia. Raz puściłam, to On szybko wziął mnie pod moją, tak że cały czas szliśmy „sparzeni”.

Jego dom był w Trzęsówce, stary i drewniany. W domu chyba siostra z matką. Siostra się ucieszyła że dziewczynę przyprowadził. W sumie nie wiem co tam się działo, ale jak wyszłam na zewnątrz chyba wyczułam zapach moczu, a po lewej stronie domu była głęboka dolina jak w górach!!!!

Pomyślałam: Od kiedy w Trzęsówce takie są????

Chciałam chyba zejść, ale znalazłam się u siebie w domu.

Miałam iść do Anki, widziałam świecące latarnie, ale jak tylko pomyślałam że droga to 8 h marszu, to wszystkie zgasły.

Wróciłam do domu, bo nie chciałam iść w ciemnościach.

Jak wchodziłam na podwórko zobaczyłam odjeżdżający samochód w las. Za chwilę więcej tych terenowych samochodów i były dziwne. Chyba widziałam nakładkę z „innym czasem” na moją linie, bo jacyś ludzie coś gadali i kazali mi kopać. Widziałam kwadratowe rzuty cieni na ziemi. Coś jak pozostała energia, po czymś czego nie już nie ma.

Jakaś kobieta mówiła że w tym miejscu jest podstawa jakieś wieży, czy czego, że tam jest stuletni drewno.

Partner pyta, gdzie w którym miejscu dokładnie?

Ja mówię że widzę i zrobiłam cztery dołeczki palcem w żółtym piasku. W pobliżu jakiegoś drzewa.  W sumie to taki mały wymiar, góra na 30 cm. Zobaczyłam że z drugiej strony też ktoś zaczął kopać.

 

We śnie pękły następne sznury kamieni, jak wstała wszystkie były na miejscu. Coś tam też było że Bee, to coś związane z Andrzejem.