Wirowanie – Zapis 808
Sen z 30.09.2024
Wracałam pociągiem. Nie wiem gdzie byłam, ale zwróciłam uwagę na Agnieszkę. Miała na sobie taki strój z jednego kawałka materiału. Pokazywała jak to na sobie pozawijać żeby wyszły spódnicospodnie. Kiepsko to zrobiła, z tyłu miedzy nogi wisiał jej taki brzydki trok. W ogóle jakieś to było jak prześcieradło i ona zrobiła się jakaś taka chuda z tymi koślawymi nogami.
Przez chwilę leżałam czy wyciągnęłam swoje suplementy i zamiast niepokalanka, wzięłam dwie tabletki antykoncepcyjne dla kota. Nie wiem jak mogłam się tak pomylić. Wczoraj na żywo dawałam moim kotkom dawkę tygodniową i pewnie położyłam obok moich ziół. Trochę się wystraszyłam że będę mieć zawroty po takiej dawce, ale dałam sobie spokój. Nie zadzwoniłam do lekarza w końcu z pytaniem co zrobić.
Miałam na sobie piękną tęczową suknie i kapelusz. Patrząc na tych szarych ludzi, taki ten strój był wyróżniający. Ja jak romantyczka z ogrodu, a oni szary jak popiół. Jechał ze mną taki czarny mózgowiec. Jak ruszyliśmy już z Warszawy by jechać na Kraków dosiadłam się do niego bo miał szachy. Takie dziwne były te klocki na szachownicy jak nie pionki. I dodatkowo kolorowe. Ja chciałam grać czerwonymi, bo było ich najwięcej, ale ten ćwok też zaczął sobie takie układać. Nie chciał dać się przekonać, żeby mieć zielone czy białe. Patrzyłam na nas z daleka jak siedzimy przy partyjce. Chyba miałam na sobie moją tęczową suknie która wini u mnie w szafie na żywo.
Znalazłam się w miejscowości rodzinnej. Szłam w stronę biblioteki i mojego domu. W bibliotece była jakaś impreza, weszłam. Na dużej sali był chyba jazz, albo inna potańcówka. A w soli kawiarnianej ludzie stali zbici po ciemku. Gnietli się i ocierali, więc wyszłam na sale taneczną. Na sali byli moi koledzy z podstawówki. Rafał złapał mnie i zaciągnął na środek. Nie chciałam, żeby nie widział to Dariusz, bo też będzie chciał od razu tańczyć. Rafał cały czas mną obracał. Kręcił mnie jak oszalały. Ale ostatnio ćwiczę równowagę i w ogóle nie traciłam samoświadomości. Co więcej, Ja co jakiś czas go obracałam jakby był moją partnerką. To nie powiem… widać było że łeb mu się zawraca. Jednak co joga potrafi zrobić z człowiekiem to potrafi. Nie wiem dlaczego mną tak kręcił, ale jeśli chciał mi zakręcić w głowie to nic z tego nie wychodziło. Wreszcie puściłam jego ręce i wyszłam, bo sala zrobiła się jakaś pusta.