Wezwanie do prokuratury – Zapis 164
Sen z 08.11.2020 godz 16 ( popołudniowa drzemka)
Dostałam wezwanie do prokuratury.
Przyniósł to listonosz chyba, do mojego domu i było w formie gazety A3, w sumie cztery kartki.
Na pierwszej stronie, było prawie na całej powierzchni moje zdjęcie. Stałam z jakąś kobietą, było zrobienie w przedszkolu na jakieś imprezie, czy przedstawieniu, gdzie występowały moje dzieci chyba. Miałam ubrany niebieskozielony sweter. Pod spodem było moje Imię i Nazwisko RODOWE (Faktyczne) i to mnie zdziwiło, bo od 20 lat jestem zamężna. Było zamazane, jak twarze w telewizji kiedy tuszuję się czyjąś tożsamość, ale zorientowani i tak dobrze wiedzą o kogo chodzi.
Miałam zeznawać w sprawie napisów na budynkach. Na pozostałych stronach były właśnie ich zdjęcia. Wyglądało to jak niedokończone inwestycje, bez wprawionych okien. Ktoś popisał to, jak sprayem, jedno słowo bądź dwa, koślawe, ni to litery, ni to runy. Nie doczytałam co to za napisy.
Ja miałam alibi, wszytko miałam udokumentowane zgodnie z lokalizacją mojego telefonu, że nie mogłam tego zrobić, więc nie miałam żadnych obaw z tym przesłuchaniem.
Strasznie zachciało mi się pić. Otworzyłam szafkę w kuni . Była cała wypakowana kartonami z sokiem pomarańczowym. Otworzyłam jeden i nalałam, chociaż wiedziałam że jest w nim dużo cukru, ale dolałam wody i wypiłam.