Wężowy Kostur – Zapis 371

Sen z 12.04.2022

 

Zobaczyłam taką alegorię. Mam w mózgu okrągłe miejsce ??? gdzie rezyduje para. Spleceni ze sobą jak zodiakalne bliźniaki. Kobieta i Mężczyzna, wiek około 60 lat. Gość siwy jak gołąb, ale kobieta szatynka. Ubrani w coś jak kostiumy, tunika i spodnie, jak Chińczyki z pola ryżowego. W cudownym kolorze liliowego fioletu. Nie wiem o co chodzi z tym obrazem i co chciano mi pokazać.

 

Pojechałam do Rzeszowa na Juwenalia czy na co ?. Ja prowadziłam, a jechała ze mną chyba Matka, Ojciec i Córka. Wjechałam na serpentynę jak tory dla kolejki górskiej czy co i bałam się tym jechać . Szczególnie że widziałam jak dwa samochody prawie wypadły na zakręcie, ale Ojciec mnie uspokajał. Powiedziałam że jak będziemy wracać to pojedziemy przez starówkę, żeby nie jechać tą konstrukcją.

Zjechałam w końcu na plac, parking był drogi, więc pojechała pod dom studencki. Po prawej była jakaś zabudowa czy pałac ? Mijałam ludzi lewą stroną którzy szli na imprezę, ostrożnie żeby nikogo nie potrącić. Wjechałam na jakieś podwórko, miejsca było tam tylko na parę samochodów. Stwierdziłam, że pod razu nawrócę, bo łatwiej będzie mi wyjechać i jak skończyłam manewr okazało się że zaparkowałam hulajnogę ????? I tak patrze na to !!!

A to jest kostur podróżny, normalnie kostur do wyskości biodra z pięknie wyrzeźbioną nogą która wygląda jak wąż. Ale to chyba był rzeczywiście wąż, tylko że robił za kostur . Taki wąż podróżny 🙂

Wyszła jakaś kobieta i pytam ile, Ona 10,50…stwierdzałam, że musimy wyrobić się w godzinę.

Poszłam do głównego budynku, weszłam do okrągłej sali. Później się okazało, że to pokój dla pracowników i obsługi wydarzenia. Stare i bunkrowate to było, prawdopodobnie z kamienia, ale jasne pomimo tego że nie widziałam okien. Ci ludzie zaczęli ze mną rozmawiać, jakaś kobieta pytała czym się zajmuje. Widziałam, że zrobiłam na niej wrażeni jak zaczęła wymieniać swoje zajęcia. Przyszedł jakiś Gość któremu niby bardzo się podobam, ale ktoś wziął go na bok i powiedziała, że – Ona ma męża.

Znalazłam się na zewnątrz, właśnie z nimi gdzieś to dalej szliśmy, ale już porze pola z kanałami.