Skittelsowe ciasta – Zapis 266
Sen z 13.08.2021
Gdzieś tam sobie cały czas wędrowałam, albo z partnerem, albo z jakaś kobietą.
Na jednym „przystanku” widziałam ładę czy stół, cały zastawiamy ciastem. Na stole były dwa rodzaje, jedno skittelsowe, z okrągłej formy, pokrojone wzdłuż, tak żeby było widać, jak jasny biszkopt jest cały usiany kolorowymi skittelsami. A drugie było pokrojone w kwadraty, coś co przypominało mi Królewca albo jakąś zebrę. Ale to na te skittelsy mi ślina ciekła. Kobieta która ze mną była coś tam gadała że nie damy radę zjeść takich kawałów, ale ja się uparłam żeby brać, po dwa z każdego rodzaju.
Później znalazłam się z partnerem na takiej wysokiej czarnej skarpie, za plecami był las ,prawdopodobnie z niego wyszliśmy. On pierwszy skoczyła na dół, a ja za nim. Chociaż było bardzo wysoko, z 10 metrów, to jak wylądowałam, to zapadłam się w tą czarną ziemię jak puch po pas.
Powiedziałam do niego, że cudowna jest ta ziemia. Na tym czarnym polu pracowała jakąś trójka, rodzicie i dziecko. My poszliśmy dalej.