Ryba słodkowodna – Zapis 448
Sen z 04.10.2022
Siedziałam przy stole, chyba z rodziną, tak mi się wydaję że to byli moi najbliżsi, Dzieci i Partner. Oni siedzieli po bokach, a na wprost miałam jakiegoś Mężczyznę. I trochę to było jak w restauracji, bo Gość zaproponował mi rybę. Tylko, że ryba była słodkowodna i trochę kręciłam nosem, bo nie lubię w nich tego aromatu mułu. Wszyscy wstrzymali oddech.
Patrzyłam na tą rybę, bo Gość ją miała przed sobą na stole, głową zwróconą w jego lewo. Dziwna była, płaska, łuska jej mocno lśniła, srebrzysto-fioletowo. Wreszcie kiwnęłam głowa że ok. Moi przybliżyli się się do niego, a Gość odciął rybie głowę, zdarł wierzchni filet i wyciągną kręgosłup. Wyjątkowo szybko ją rozebrał.
Znalazłam się w jakieś sali. Pisałam chyba test z matematyki, bo spojrzała w prawo żeby zobaczyć co ma kolega. Siedziała z samymi mężczyznami w dziwnych długich lawach jak na auli. Przede mną byli następni, ale nie wiem czy za mną też.
Nie wiem jak to się skończyło, bo poszłam zjeść tą rybę. Talerz leżał na trawie, a obok był kot. Myślałam że mi zjadł tą rybę, ale On chyba ją pilnował, bo siedział w pozie „kociego chlebka”. Zaczęłam jeść tą rybkę, więcej miała panierki niż mięsa, chrupiącej, smażonej na złoto. Poczęstowałam kota za to pilnowanie.