Pies na ługach – Zapis 538

Sen z 03.05.2023

 

Znowu byłam na ługach.

Dzisiaj poszłam tam z Córką i chyba nocą, bo panował mrok. Wpatrywałam się przestrzeń po lewej, bo niby były tu wilki, ale niczego nie dostrzegłam. Niby coś słyszałam, ale to nie były do końca odgłosy zwierząt. Nie wiem co to było. Zresztą jakoś nagle spłynęło na mnie, że tu nie ma wilków.

Nagle!! zobaczyłam podskakujące zwierzę, z tyłu. Ze strony z której przyszłam, ale to był pies. Wielki jak wilk tylko że czarno-biały. Łaciaty jak mój domowy piesek. Biegł w naszą stronę. Powiedziałam do córki że nie ma czym się przejmować.

Ale jak ten pies znalazł się blisko, to chyba wyglądał jak mały czekoladowy jamnik i cały czas próbował złapać Córkę za kostkę.

Ja go łapałam za łapy i odrzucałam od san, ale ten uparcie wracał i cały czas do tej kostki.

 

I „pojawiło się”, że kości są płukane, czy przesiewane na przetaku. Z popiołów. Wybierane. Ale nie wiem o co chodzi, bo mam przeświadczenie że były moje, ale jakim cudem? 

 

EDIT: Ciąg snów z ługami.

Wybacz mi Mistrzu- Zapis 521

oraz Ługi – Zapis 511