Pentagram Katarzyny – Zapis 627
Sen z 09.11.2023
Byłam w moim obecnym domu. Rozwiesiłam przed domem jakieś pranie, nigdy nie było sznurów w tym miejscu. Akurat zaczął padać deszcz więc szybko pobiegłam zbierać. Dziwne to było pranie, bo nie moje. Nie kojarzę takich ubrań, czy koca u siebie na żywo.
Znalazłam się na rynku w Kolbuszowej. Umówiłam się z Kaśką. Moją koleżanką z liceum z klasy. Piłyśmy jakieś piwo koło banku, ja dodatkowo z sokiem malinowym. Siedziałam na wprost niej i powiedziałam że jest zrobiona i chce popatrzeć.
Miała twarz jak dwudziestolatka. Na czole widać było wszyte nici, które układały się w pięć ramion jak pentagram wierzchołkiem do góry. Powiedziałam, że kość jarzmowa też była robiona, bo policzki miałam jak u dziecka. Zawstydziła się, ale ja patrzyłam dalej uważnie. Bo skórę miała też w świetnej kondycji, więc ten młody wygląd nie mógł być tylko dziełem sztucznego rusztowania.
Pojawiła się moja Córka. Przywitały się jak koleżanki. Zdziwiło mnie, że się znają. Okazało się że były razem na wycieczce na Węgrzech. Nie omieszkałam się pochwalić, że moja Córka ma średnią 5,36. Kaśka była naprawdę pod wrażeniem. Słyszałam jak się umawiają, że Córka przyjedzie do niej do Warszawy to jej pokaże fajne miejsca. Słuchałam i to było dziwne, bo Kaska jest szychą od kultury, ale w Krakowie.
Wstałam, zapłaciłam i poszłam się przejść. Szłam trochę jak placem kościelnym wśród drzew. Przez chwile miałam takie wrażenie, bo zobaczyłam kolor liści w padającym świetle i to skojarzyłam, że widziałam tą chwilę w latach 80′. Minęłam na ścieżce jakiegoś kalekę i znajomego rehabilitanta Sławka. Rozmawiali z jakimiś dwoma. Jak ich minęłam to jakimś cudem to kalectwo przeszło na mnie. Zaczęłam wlec chyba lewą nogą, jakbym miała uszkodzone biodro. Ale to było dziwne uczucie. Normalnie bilokacja uszkodzonego stawu. Ale im bardziej się od nich oddalałam, tym staw był sprawniejszy i poruszam się jak wcześniej.
Weszłam na szczyt takiego wzgórza jak kopiec Kraka, bo identyczna trawa rosła na jego skraju i rozejrzałam sie dookoła. Widoków pięknych nie było, więc zaczęłam schodzić. Widziałam że znowu pewnie będę ich mijać, ale miałam ochoty na powtórną bilokację.