Nie waż się mnie dotykać – Zapis 980

Sen z 06.12.2025

 

Byłam za granicą, ale nie wiem za którą. Szykowałam się do noclegu i w pokoju pojawił się kiero, chyba żeby stróżować. Na początku normalnie coś tam gadał, cicho i spokojnie. Robiłam się więc coraz bardziej senna. I już prawie zasnęłam, jak poczułam jak ten mi się gramoli do łóżka z lewej strony. Nie chciałam z nim leżeć, więc powiedziałam że ma wyjść, ale zaczął delikatnie się opierać. I doleciał mnie zapach, męskich stref intymnych. Takich już przechodzonych całym dniem, albo i dłużnej. Nawet nie  zauważyłam jak zdjął majtki. Pod poduszką miałam mały rewolwer, ale go nie wyciągnęłam, stwierdziłam, że zbyt nikłe zagrożenie by wymachiwać spluwą. Powiedziałam tylko stanowczo.

-Nie waż się mnie dotykać!.

Nie reagował, próbując cały czas zmniejszyć dystans. Wstałam więc, wyszłam z pokoju i rozłożyłam się na stadionie. Patrzyłam na gwiazdy na rozpogodzonym niebie. Przyszła moja Córka, lunatykująca. Mówiła coś i poruszała się mechanicznie. Złapałam ją i obudziłam jak zatrzymała się na siatce ogrodzenia. Wróciłyśmy znowu do Hotelu. Teraz Pojawił się już Partner. Pomyślałam o broni, ale już jej nie było tak jak kiero. Ulotnili się oboje jak duchy. Weszłam do zaparowanej łazienki, mijając w drzwiach trzy kobiety i wróciliśmy do mojego domu rodzinnego na motorze. Nie komentowałam wcześniejszego zajścia.