Martwy łoś – Zapis 899
Sen z 15.04.2025
Byłam chyba z kobietami. Jak w restauracji, a później w obiekcie. Siedziałyśmy w redach po kilkanaście osób. I to nie był teatr ani fisharmonia, bo rzędy były do siebie zwrócone tak jak w pociągu na przykład. Nie wiem czego to dotyczyło. Ale była taka sytuacja, że jedna gruba baba podsiadła drugą. Jak siadały obie naraz, to aż rząd się prawie rozsypał. Zgubiłam mój koronkowy sweter. Później niby się znalazł u mnie w szafie. Nie rozumiem jakim cudem tak szybko zmieniał się lokalizacja.
Znalazłam się w miejscu starostwa. Było w budowie. Obecnie jest w remoncie ale zamiast siatek były rozstawione dechy i glina jak sprzed 100 lat. Mój kot Rakun się pojawił. Zeszłam tunelem z desek na prawo i chciałam przejść na drugą stronę ulicy. Nad ulicą były zwieszone nieociosane dechy. Chybotało się to i chwiało.
Na początku były trzy, słabo to wyglądało więc chciałam poszukać innego zejścia. Ale jakoś stanęłam czy co i jedna się odsunęła, zostało dwie. Dwie wydawały się już pewniejsze, szczególnie że mam dwie nogi, łatwiejsze do kontroli przy przejściu. Zaczęłam nimi iść. Wysokość pod wpływem mojego ciężaru od razu się zmniejszyła. Deski prawie dotknęły asfaltu i jak już schodziłam jedna gwałtownie odbiła. Rozerwała mi poziomo spodenki na prawym pośladku. Poszłam w stronę kafejki po drugiej stronie, działającej w latach 90. Jakaś grupa młodzieży zaczęła się śmiać, że wyglądam jak wieśniara z tym pośladkiem. Zastanawiało mnie dlaczego, teraz rozumiem. To było przed modą na rozdarte spodnie. Baby z kafejki za to zachwycały się kotkiem.
Rakun cały czas się kręcił w pobliżu. Kot był czujny, jakby w każdej chwili miał skoczyć do ataku.
Ktoś do mnie zaczął pisać, chyba Julek, ale nie widział treści. Jakieś bzdury jak zawsze. I jak skończyłam czytać przyszła do mnie czułość. Czułość tak wszechogarniająca, że aż sprawia, że serce rozchyla się jak kwiat osobie która to czuje. I dodatkowo obraz, jak jego dłonie delikatnie obejmują moją twarz i poczucie chwili, na moment przed złożeniem pocałunku na moich ustach. Takie to było piękne, niesamowite, że można to tak czuć. I to że czułość była jedynym uczuciem, nic jej nie barwiło, ani nie odbierało blasku.
I chciałam odpisać, że ją czuję, że przeszła pod wiadomościami i teraz jej doświadczam czując ją na sobie. Ale zrezygnowałam. Przyszło że wyszedł z dziury i teraz jest z żoną. Nie chciałam stawiać go w niezręcznej sytuacji.
Znalazłam się w samochodzie. Jechałam inaczej niż zwyczajnej. Powinnam zjechać w boczną na prawo ale jechała trzypasmówką jak USA. W lusterku zobaczyłam chyba Jeepa, wjechał na trzypasmówkę i trochę nim rzuciło. Silnik zadymił na czarno. I dojeżdżałam już do świateł i nagle na jezdni pojawiło się Młode z Matką. Łosie. Matka była martwa, już czerniała i w fazie rozkładu. Młode stało przy niej bezradne. I jakoś ki przyszło że to z Internetu, że weszłam do dark Internetu. Że patrzyłam oczami użytkownika, który przełączył sieć na dark.