Klub nocny w Krakowie – Zapis 231

Sen z 06.05.2021

 

Byłam w Krakowie.

Wybierałem się do jakiegoś klubu nocnego z kobitą i dwoma mężczyznami. Patrzyłam jak szwagierka ubiera w dziwne wiktoriańskie ubranko córkę, sukienkę jak dla lalek. Zastawiałam się na którym szmateksie to kupiła. Dziwne było to, że dziecko miało czepiec z długimi połami i w takim dziwnym wykroju. Materiał w drobne kwiatuszki, chyba różyczki, jak w stylu angielskim i mnóstwo falbanek.

Pamiętam że usiadłam przy stoliku w tym klubie i film mi się urwał.

Jak już byłam myśląca, okazało się że ukradli moje dwa telefony. Torebki też w sumie nie miałam, ale zastawiałam się co jeszcze oprócz tych telefonów zabrałam do klubu.

Myślę: Partner mnie zabije…., że schlałam się do nieprzytomność i pozwoliłam się okraść…

Pytam kobiety: Czy coś widziała ? Ona, że nie.

Zaczęłam iść niby na Policję. Kobieta próbowała mnie zatrzymać, ale tłumaczyła jej że muszę zablokować karty płatnicze, bo portfel też był w tej torebce. Laska niby mnie próbowała odciągnąć od tego pomysłu. Ja też nie byłam pewna, bo nawet nie pamiętam jaki mam model tego telefonu. ( ani w śnie, ani na żywo)

Na ramieniu pojawiła mi się torebka.

Grzebie w niej i portfel jest, stary telefon też. Nie ma tylko Samsunga.

 

Myślę sobie: Przecież i tak z tym telefonem, nikt nic nie zrobi, bo jest zablokowany na odcisk palca. (wszystkie telefony mam na blokadę biometryczną) A może sprzątaczki znalazły, może mi wypadł i leży pod lożą.

Znalazłam się w kabinie. Słyszałam że, jakieś kobiety wchodzą do drugiej obok. Trzymałam drzwi żeby skorzystać, ale weszła jedna i zaczęła do mnie coś mówić.

Coś o psach i śmierci klinicznej, powiedziała mi to zapisem graficznym, widziałam wytłuszczony tekst jak w książce. Również o tej sytuacji z telefonem, że mogę podpytać sprzątaczki, i tak w ogóle, to szef tego klubu siedział z nami przy stoliku i ja z nim dużo rozmawiałam, ma na imię jak mój partner.