Diamentowy szlif – zapis 373
Sen z 15.04.2022
Byłam w pracy, przyszła paczka z ameryki. Przywiózł mi to kurier. Oczywiście okazało się że nie dość, że paczka nie do mnie, to jeszcze wysłana z Polski. Bratowa uciekał od szwagra i wioskę dalej ukrywała się przed rodziną. Paczkę otworzyłam, bo odbiorca była zapisany w środku. Nie wiem dlaczego kurier dał ją mnie.
W środku były czarne brokatowe buty balerinki jak dla małej dziewczynki z kokardkami, kartka z życzeniami wielkanocnymi w jakieś jajka i zajączki i opłatki !!!!.
Pomyślałam, że komuś się święta popieprzyły, bo opłatki idą na Boże Narodzenie.
Że wysyłka jest z Polski, mówiły te buty. Zadzwoniłam do szwagierki, a ta płacze. Zaczęłam jej mówić dlaczego nie dzwoni, przecież cały czas ją widzę w snach, a ona mówi że wszytko u niej dobrze. Powiedziałam, że wiem, że się ukrywa, bo kurier się pomylił. I jak następnym razem będzie tak robić, to niech kupi buty w USA, a nie w PL, bo widać oszustwo. Zgodziła się spotkać.
Znalazłam się chyba w domu rodzinnym, ale dziwne to było. Miałam na sobie czerwony kostium kąpielowy wycięty jak szlif diamentowy. Żeby spotęgować wrażenie Zrobiła mi się talia i w jej miejscu również ostre ciecia. Wyglądała jak kubistyczna kobieta. Dodatkowo miałam na sobie czerwony tiul. Chwilami odsłaniał nogi w kolorze kości słoniowej. Nie mam pojęcia po co tak się ubrałam, ale chodziłam jak Królowa. Weszłam do jakiejś kwadratowej przestrzeni i tam przebywałam. Jakieś dziecko okrywało mi tym tiulem stopy żebym nie zmarzła.
Wróciłam z jakiego lasu z moją amerykańska rodziną. Przynieśli mnie na rękach, bo Doktor chciała założyć mi ortezę ale stwierdziła ze nie mogę z nią tyle drogi wracać. Pożyczałam coś na wyjście. Bratowa pytała czy sukienkę, ale powiedziałam że jakieś mam . Zresztą nie zależało mi. Partner też coś dogadywał, że ubrań mi nie trzeba. Przeglądałam tylko biżuterię i zegarki. Jeden zegarek był dziwny, jasno różowy. Zaczęłam go oglądać, to jakoś zaczął mi dziwnie zmieć kształt. Zrobił się prostokątny i cały czas die obracał. Myślałam, że go zepsułam, ale on tylko zmieniał formę.