Degustacja Win i Destylatów – Zapis 149

Sny z 28.09.2020

1)

Byłam w jakimś drewnianym budynku. Ziemię zalała woda i wszędzie pływały trupy jak zombie. Akurat jeden podpłynął do tej szopy, w której ukrywałam się z koleżanką. Zanurzyłyśmy się  poniżej lustra, krystalicznej wody.

Niestety ja nie umiem pływać i pod powierzchnią, nabrałam wody jak powietrza, ogromny haust i jak zaczęło rozgrywać mi płuca.. obudziłam się.

 

2)

Zobaczyłam 666 i znowu się obudziłam, bo coś mnie pociągnęło za prawą stopę.

 

3)

Byłam na jakiś wykładach i degustacji, widziałam strasznie dużo butelek.

Jedna mnie szczególnie zafascynowała, bo poczułam od niej Zapach który czułam dwa razy na jawie w sypialni… ale jej nie próbowałam, bo jakieś zamieszanie było. Chciałam zdegustować taki złocisty destylat, jakiś wielki gość próbował mi go wyrwać, ale nie pozwoliłam sobie zabrać.

Nalałam kieliszek, ale ten dupek wyrwał mi go i sam zaczął wąchać. Zakręcałam butelkę, była mała, okrągła i nie miała korka, ale płaskie okrągłe, chyba drewniane kółko, nie widziałam takiego zamknięcia chyba nigdy.

Wróciłam do swojej ławki, pierwszej, i zapytałam takiego chłopaka gdzie jest mój laptop. Gość wyglądał na 14 lat, pulchny, z prostymi włosami,(przypominał mi amerykańskiego aktora dziecięcego), jego laptop leżał obok. Połowę klawiatury miał wyciągniętą i walała się dookoła. Zapytałam go gdzie jest mój laptop, ale coś mi odpyskował.

Nagle!!!  jakaś kobieta złapała go za włosy i drze z całej siły do tyłu, chyba dlatego że tak mi od pyszczył.

Ja też złapałam te włosy i jej ręce, ale w taki sposób, żeby mu tego łba nie urwała, i cały czas mówiłam do niej, spokojnie, żeby puściła te włosy…. (Puść go, puść go …)

Dziecko zaczynało już płakać, kobieta się uspokajała, w końcu puściła…

Na przeciwko, na całej ścianie był ekran, było tam mnóstwo jakiś tematów, zapisów, tytułów i chyba nawet mój dziennik.

Zobaczyłam nawet słowo podobne do mojego nicka, jak dobrze przeczytałam to było „Hazt-rot, Haza-roc” coś koło tego.