Magiczna fasola i stare drzwi – Zapis 35

Sen z 19.01.2020

Siedziałam z córką przy stoliku w restauracji. Jadłam jakieś danie z fioletowej fasolki, ale to nie była żadna znana mi zupa, bo te akurat często gotuję, ale coś całkowicie innego. Danie było z kaszą i sosem, w zasadzie bez przypraw, bo czułam wyraźne smaki poszczególnych składników, ale w sumie bardzo mi smakowało. Przysiadł się do nas jakiś Podrywacz i zapytał o chomika w kontekście flirtu ze mną. Popatrzyłam na siebie z córką i parsknęłam śmiechem, wszystko co miałam w buzi wypadło mi na stolik.

(Wyjaśnienie: Ryknęłam śmiechem, bo my naprawdę miałyśmy chomika, nie żyje od dwóch lat i czasami jak córka go wspomina, to ja głupio sobie z niego żartuję, żeby nie czuła żalu, tylko wspominała go z uśmiechem. I jak facet powiedział coś o chomiku, to mi się wszystkie moje żarty przypomniały)

Facet wkurzył się, zawołał jakiegoś sługę i go opieprzał, że ten podryw miał na mnie zadziałać, a ja się z tego tylko śmieję, i że musieli coś pochrzanić, jak wypytywali mojego kierownika, na jakie teksty można mnie „wyrwać”. Ja przysłuchiwałam się temu i cały czas jadłam te moje fioletowe fasolki. W pewnym momencie ten sługa wyciągnął pensetę, złapał jedną moją wyplutą fasolę i włożył swojemu Panu do ust z namaszczeniem, a on z taką samą celebracją to zjadł. Pomyślałam, że to obrzydliwe i odechciało mi się jeść, po tym co zobaczyłam.

W drugim śnie widziałam swojego znajomego, byłam u niego chyba na firmie. Spodobały mi się bardzo stare drzwi, były białe, ładnie wykończone, podzielone na cztery prostokąty, tylko były za długie do mojego domu, ale od razu powiedziałam mu, że je przytnę i będą pasować. Zaproponowałam, żeby pójść do mojego domu i żeby zobaczył, gdzie chcę je zamontować. Zaczęliśmy wchodzić na stromą górę, ja szłam pierwsza, on za mną. Miałam spódnicę w kolano i dosyć szeroką, wiedziałam, że wszystko widzi, pomyślałam: „całe szczęście, że chwilę wcześniej zmieniłam majtki na czyste, bo byłby niezły przypał”. Miałam na sobie jasnokremowe „brazyliany”, które moim zdaniem najładniej wyglądają na kobiecych pośladkach (zobaczyłam te swoje pośladki). Jak znaleźliśmy się na górze, on próbował mnie pocałować, nie jakość nachalnie, ale tak jak kogoś, kogo się kocha i w sumie też tak na mnie chyba patrzył z czułością.