Lewa zatoka – Zapis 728
Sen z 09.04.2024
Byłam w domu rodzinnym. Była Matka, Brat i Bratowa. Akurat dopadłam jakiegoś lustra i zdrapałam małego strupka (Na żywo leczę trądzik kwasami) na buzi. Maleńki był i suchy, bo smarowidła ze snu i z żywo dają dobre efekty. Tylko, że jak go zdjęłam to okazało się że odpadła mi cała lewa zatoka.
Boże jaki to był szok!!!! Ludzie jak Ja wyglądałam.
Nie mogłam się napatrzeć. Od razu poczułam, że zatoka jest wrażliwa, jakbym łapała wszystko bezpośrednio. Strup był już biały nie zawierał żadnych komórek żywej krwi. Nie było widać że pod nim wytworzyła się taka ogromna przestrzeń. Za to dziura po zatoce zarośnięta już zdrową białą skórą. Przetarłam to i było lekko wilgotne i mocno wrażliwe, ale bez odkrytych naczyń czy uszkodzeń.
No masakra jak to wyglądało. Prawa strona normalnie jak u żywego człowieka, a lewa jakbym miała pusty oczodół, brak ukształtowanego nosa i części policzka, bo to załamanie łapało światło i tworzył się cień.
Brat i Bratowa mówili, że u nich w robocie to dużo mężczyzn ma takie odkryte zatoki. Zapytałam czy ktoś zrobił sobie plastykę, bo z tego co widziałam co trudno będzie zamalować, czy nawet zfotoszopować na zdjęciu. Brak zatoki będzie i tak widoczny. Z tego co zrozumiałam, to że chyba się nie da.. Zresztą jak patrzyłam w to lusterko, to jeszcze mi lewe oko jakby weszło głębiej i taki dziwny cypel utworzył się ze skóry w kąciku. Nie chciałam już się oglądać.
Dodatkowo jeszcze te odczucia w nosie, tak jakby mi ściągnięto wszystko do zera. Jakby wszystko odtworzyło się na nowo. I uczucie pieczenia z każdym wciągnięciem powietrza nosem.