Orchis Candy (Or his candy) – Zapis 578
Sen z 01.07.2023
Nie mogę wyłowić treści, a słyszę ją we wspomnieniach jak buczenie pszczół w ulu. Zapamiętałam tylko jedno.
Kolor przeze mnie przeszedł.
Prawie jak ta słodka poślubna bielizna, tylko że dzisiaj był z domieszką liliowego. Dosłownie tak jakby przeszła przeze mnie orchidea. Ja ją na pewno już widziałam w tym kolorze, bo jak otworzyłam oczy to wyszeptałam „orchis candy „
Tylko że teraz myślę, że ja to mogłam powtarzać czyjeś słowa, a tylko zobaczyłam to, by je zobrazować. Ot, taki telepatyczny myk.
Piękny był ten róż. Lśniący. To ten liliowy tak lśnił, bo on jakby w tym różu się zawierał. Bielizna nie miała tego połysku. Ale ta dzisiejsza orchidea już tak, jak prawdziwe płatki muśnięte światłem.
Edit: Przypomniałam sobie. Widziałam jeszcze że trenowałam mięśnie wewnętrzne brzucha, skośne. Ale robiłam to oddechem, nie ćwicząc. Samym oddechem napinała cały bok tak mocno, że podświetlało skóre na czerwono. Widziałam to na lewym boku szczególnie.