Nienazwane – Zapis 438
Sen z 03.09.2022
Widziałam powiatowego informatyka jak wyglądał z drugim z bocznej ściany gmachu. Musieli stać w drzwiach, a ja ustawiona byłam tak że widziałam tylko ich głowy i popiersia. Tego jednego znam dobrze chodziliśmy razem do LO, ale ten drugi ???? Nie mam pojęcia kto to był. Pociągła twarz, młodszy chyba od nas, nosił okulary, taki lamus trochę, ale skórę miał zdrową i dosyć wysoki. Patrzyli tak jakby przeze mnie, jakbym była niewidzialna. Nie wiem na co wytrzeszczali te gały.
I przyszło Nienazwane.
Dopóki miałam czysty umysł, patrzyłam i To nie miało formy. Nawet ciężko to nazwać, czy do czegoś porównać. Spowiło przestrzeń wokół mnie i skierowało się do mnie i jakby wyczekiwało.
Pojawiła się myśl – Koń (?)
I stało się Koniem. Ale nie z kopytami i rozwianą grzywą, nadal było bezforemną formą tylko że już nazwaną. Tak jakby wychwyciło moją myśl i wyobrażenie i przyjęło je by wejść ze mną w relację.
Czyli zwyczajnie, mam Duchowego towarzysza Konia.