Słodkości – Zapis 364
Sen z 01.02.2022
Przylecieliśmy do USA z Partnerem. Rozmawialiśmy z rodziną, zorientowałam się że nie spakowałam swojego stroju do jogi, ale stwierdziłam że kupie na miejscu. Planowałam, że będę ćwiczyć rano o 5, przed domem na ulicy ???.
Do domu przyszła chmara Headhunterek, można było przebierać w ofertach pracy do woli. Na środku było takie coś do załatwiania potrzeb fizjologicznych. Kwadratowe, murowane, dosyć duże, z nieregularną dziurą, trochę kwadratową. Mój Parter skorzystał pierwszy, ja byłam po nim.
Zobaczyłam, że zostały kropelki moczu i zaczęłam to ścierać białym papierem. Na papierze to miało kolor pomarańczowo-czerwono. Pomyślałam, że sika krwią i muszę go wysłać do lekarza.
Miałam na sobie długą suknie, dziwny kolor, mieszanina bieli, Popielu, kości słoniowej. Usiadłam, udrapowałam suknie, żeby ładnie wyglądać ze względu na te tłumy w pokoju. Ale miałam pusty pęcherz i prawie nic nie poszło. Widocznie za mało piłam w samolocie.
Jedna z kobiet spojrzała na mnie z uśmiechem i powiedziała:
– Wyglądasz jak Królewna.
Podeszła do mnie szwagierka i pyta czy dostanie rentę od psychologa jak wróci do PL, coś w ten deseń. Powiedziałam jej że trzeba mieć historie. Zwyczajnie trzeba do niego dłuższy czas chodzić, by móc się starać o jakiekolwiek świadczenie.
Nagle wrócił mój Partner. Był na zakupach. Miał w rękach dwie reklamówki ciast. Jakieś Baby Wielkanocne i inne. Przewaliłam oczami, bo znowu zobaczyłam słodkości.