Prawa pierś – Zapis 114

Sen z 07.07.2020

Byłam na jakimś wyjeździe przy stadionie, znalazłam się w jakiś dziwnych pomieszczeniach, niby to związane było z pracą, ale chyba nie, nie wiem. Dwa razy rozmawiałam on-line z partnerem, ale nie widziałam go na kamerze w telefonie. Był ktoś, kto przypominał mi Magdę Gessler, stała przy blacie roboczym i wyrabiała masę jak na olbrzymiego hamburgera. Placek mięsny miał chyba z metr średnicy, mięso było tak gładko zmielone, że wyglądało jak pasztet i chyba tam były ziemniaki (???), bo zobaczyłam jasnożółte kostki jak ziemniaki do zupy. Zdziwiło mnie to, ona masowała i masowała, zawijała brzegi go środka i masowała, pomyślałam, że może pizzę robi… Ale nie, bo obok był na blacie skrawek tego farszu, z poprzedniego „wyrobu”, cienki i suchy, wyglądał jak zakrzepła krew. Później wsadziła to w coś jasnego i podniosła obiema rękami i to opadło jak ciało nieprzytomnej osoby.

Chyba się z kimś przespałem… ale później widziałam tego gościa i to była jakaś „pokraka”, ułomny czy jaki, ciemny i szczupły i myślę, co tu robić, bo nie chciałam go mieć na karku. To niby był dla nas pierwszy raz (??) inicjacja (??), więc stwierdziłam że mu powiem, że ze wszystkimi sypiam, ale bałam się, że nie uwierzy i się go nie pozbędę. Dwa razy byłam w „toalecie”, wchodziłam do szafy i robiłam siku do dziury w podłodze, wyglądało to jak dno jakiegoś cieku czy strumyku w skale, wodę odkręcało się z boku i lała się jak z gargulca. Była druga podwójna toaleta na zewnątrz, miała wielkie, mocno błyszczące złote grafiki na drzwiach, kobietę i mężczyznę, ale jakaś kobieta, którą tam skierowano z dzieckiem i tak wysikała to dziecko przed nimi, za jakimś kopcem.
Widziałam też łóżko, była tam „trenerka” chyba i prawdopodobnie uczyła czegoś o ciele, bo widziałam osoby profilem do mnie, pierwszego mężczyznę, jak kładła mu dłoń na prawej piersi, a za chwile kobietę, również złapała i podniosła jej prawą pierś.